Dzień Otwarty, Dzień Zamknięty, Dzień Przygotowań…

28 kwiet­nia mie­li­śmy w Tuwi­mie de fac­to dwa dni. Dzień Powi­tań i Dzień Poże­gnań. Dla wie­lu były to ostat­nie chwi­le w miej­scu, gdzie spę­dzi­li czte­ry lata swo­je­go życia. Dla innych — być może — 28 kwiet­nia był pierw­szym (nie­ofi­cjal­nie) dniem w nowej szko­le. Mówiąc krót­ko, żegna­li­śmy absol­wen­tów i wita­li­śmy gim­na­zja­li­stów pod­czas Dnia Otwar­te­go. Foto­re­la­cje z tych wyda­rzeń moż­na zna­leźć na szkol­nej witry­nie inter­ne­to­wej i face­bo­oku, toteż sku­pię się na 27 kwiet­nia, któ­ry był Dniem Przy­go­to­wań. Roz­pi­szę całość w for­mie dra­ma­tycz­nej, gdyż był to dzień, w któ­rym wie­le osób w szko­le otrzy­ma­ło rolę. No i ist­niał scenariusz.

Wystę­pu­ją:

Siła Wyż­sza, Chór uczniow­ski, Ucznio­wie 1 ct kon­kret­nie, Sabi­na, Ucznio­wie 2 et, Pani Wie­sia, Pani Doro­ta, Pan Patryk, Pan Tomasz

AKT 1

(Miej­sce: dzien­nik elek­tro­nicz­ny, 24 kwiet­nia, godzi­na 10:04)

Siła Wyż­sza: W załą­cze­niu prze­sy­łam pro­gram Dnia Otwar­te­go, któ­ry rów­nież wisi już od kil­ku dni w poko­ju nauczy­ciel­skim.  Pro­szę wycho­waw­ców o poin­for­mo­wa­nie klas o tym programie.

AKT 2

(27 kwiet­nia, teren szko­ły, zaawan­so­wa­ne popo­łu­dnie. Pootwie­ra­ne drzwi do klas. Na kory­ta­rzu idą sznur­kiem ucznio­wie; przy­po­mi­na­ją tro­chę mrów­ki. Nio­są to co zdo­by­li na por­tier­ni: płót­na, nożycz­ki, inne rze­czy. Będą deko­ro­wać sale — zamie­nią je w róż­ne kra­je. Sły­chać obca­sy — zapo­wia­da­ją Panią Wie­się, któ­ra przez naj­bliż­sze kil­ka godzin będzie robić w salach noto­rycz­ne inspekcje)

Chór uczniow­ski: Oko wszę­dzie, ucho wszę­dzie. Co to będzie? Co to będzie?

Pani Wie­sia: Nie rób­cie Dzia­dów. Zdą­ży­cie na jutro?

Chór uczniow­ski: Kil­ka rze­czy donie­sie­my rano.

Akt 3

(Deko­ra­cja kory­ta­rza. Balo­ni­ki — grup­ka uczniów z 1 ct prze­ta­cza do nich dwu­tle­nek węgla wypro­du­ko­wa­ny w płu­cach. Od tej pro­duk­cji robią się z począt­ku czer­wo­ni, ale potem już tyl­ko bled­ną. Będą moco­wać balo­ni­ki do listwy na kory­ta­rzu. Na tej samej listwie trzy oso­by z chó­ru uczniow­skie­go zawie­sza­ją duży napis „Wita­my”)

Chór uczniow­ski z 1 ct: Cięż­ko idzie!

Sabi­na: Nie mogę! Nie umię zawią­zy­wać baloników.

Pan Tomasz: Spo­koj­nie. Będziesz dźwi­gać sto­ły. Jesz­cze nie wiem dokąd, bo przez fra­mu­gi te kolo­sy nie przejdą.

Pan Patryk (chwi­lę potem): Sto­ły i rośli­ny trze­ba zabrać, bo tutaj będzie pokaz ani­ma­cji. A tam — hen koło por­tier­ni — będzie pokaz barmański.

Chór uczniow­ski z 1 ct: Ile tych balo­ni­ków? Jak wie­szać? Skąd? Dokąd? Jak? Jak?

(Kory­tarz koło sali 204. Drzwi do sali 204 sze­ro­ko otwar­te. Widać przez nie ogrom­ne ster­ty tek­tu­ro­wych pudeł. Co z nich zbu­du­ją ucznio­wie kla­sy 2 et? Wło­chy? Nepal? Pudło — tutaj będzie Fran­cja. Oj, rośnie Fran­cja ponad czub­ki głów…)

Chór uczniow­ski z 2 et: Potrze­bu­je­my trzech balo­ni­ków w kolo­rach Francji.

Chór uczniow­ski z 1 ct (mocu­jąc do drzwi sali 204): Nie­bie­ski, bia­ły, czerwony!

Pani Wie­sia: Zdą­ży­cie na jutro?

(Na kory­tarz wypły­wa Siła Wyż­sza. Nic nie mówi. Atmos­fe­ra pra­cy nasi­la się)

Akt 4

(Sala na pierw­szym pię­trze — w środ­ku jest jak­by orien­tal­nie, przez salę prze­pły­wa rze­ka. Trój­ka dziew­cząt budu­je kon­struk­cję przy­po­mi­na­ją­cą jakąś kolum­na­dę. Na środ­ku Pani Doro­ta z zasty­głym okrzy­kiem na ustach)

Pan Tomasz: Co tam sły­chać ? Chiń­czy­cy trzy­ma­ją się mocno?

Pani Doro­ta: Tu będzie Taj­lan­dia. Ale mało rąk do pomo­cy. Chłop­cy nie przy­szli pomóc, z Taj­lan­dii robi się nie­zły Meksyk.

Pani Wie­sia (wcho­dzi stu­ka­jąc ener­gicz­nie obca­sa­mi): Zdą­ży­cie na jutro?

Chór uczniow­ski: Kil­ka rze­czy donie­sie­my rano.

Pani Doro­ta (wycho­dząc przed sze­reg uczen­nic): Będzie nawet słoń!

Zakoń­cze­nie

(28 kwiet­nia, szkol­ny kory­tarz. Na kory­ta­rzu 400 gim­na­zja­li­stów. Zaglą­da­ją do sal, aby zwie­dzić Fran­cję, Gre­cję, Mek­syk, Taj­lan­dię, Wło­chy, inne kra­iny… Oglą­da­ją poka­zy — ani­ma­cji oraz bar­mań­ski. Są zain­te­re­so­wa­ni. Gesty­ku­lu­ją. Zaga­du­ją. Przez tłu­my prze­bi­ja się Pan Patryk. Siła Wyż­sza w towa­rzy­stwie nauczy­cie­li odwie­dza poszcze­gól­ne kra­je — kla­sy, oce­nia­jąc ich wystrój, przy­go­to­wa­ne potra­wy i ubio­ry regionalne.)

Pani Wie­sia: Zdą­ży­li.

Siła Wyż­sza: A jakie potra­wy przygotowali!

(Mija­ją kolej­ne godzi­ny… Dzień Otwar­ty zosta­je zamknię­ty oko­ło 14.00).

Tak, wiem. Wię­cej dra­ma­tów nie napi­szę. Pozdra­wiam wszystkich 🙂

Loading

Face­bo­ok Comments

2 Responses to Dzień Otwarty, Dzień Zamknięty, Dzień Przygotowań…

Dodaj komentarz